George Russell okazał się najszybszym kierowcą na torze w trzecim treningu przed GP Las Vegas. Brytyjczyk ustanawiając najlepszy czas skorzystał z "pomocy" Lando Norrisa, ale wyniki sesji i tak nie są do końca miarodajne ze względu na przedwczesne zakończenie zmagań.

Trzeci trening w Las Vegas udało się rozegrać be większych problemów w wyznaczonym terminie. Podobnie jak wczoraj podczas pierwszej sesji treningowej, temperatura powietrza utrzymywał się w okolicy 17 stopni Celsjusza, a tor rozgrzany był do 19 stopni. Ważne jednak, że było sucho.

W takich warunkach kierowcy chętnie przystąpili do pracy po wczorajszym nieco zmodyfikowanym programie przygotowań do weekendu.

Jako pierwsi na torze zameldowali się zawodnicy McLarena, ale to nie oni wyszli na prowadzenie w tabeli wyników.

Od początku liderami sesji zostali kierowcy Ferrari, którzy na średnich oponach uzyskali konkurencyjne wyniki.

Jeżeli chodzi o ogumienie to w trzeciej, ostatniej sesji treningowej zespoły skupiły się na testowaniu kompletnie różnych opon. W użyciu były wszystkie trzy mieszanki, z czego najmniej kierowcy korzystali z twardych. Wraz z upływem czasu zawodnicy coraz bardziej skupiali się na testowaniu swoich maszyn na średniej i miękkiej oponie.

Tuż przed półmetkiem sesji kierowcy Red Bulla założyli czerwone opon i zdetronizowali kierowców Ferrari.

Max Verstappen i Sergio Perez jako pierwsi poprawili również wczorajszy najlepszy wynik.

Kierowcy Mercedesa w pierwszej części sesji skupiali się na testowaniu tempa wyścigowego, okupując dwie ostatnie pozycje w tabeli wyników. Na 20 minut przed końcem wyjechali na tor zaopatrzeni w miękkie opony.

Lewis Hamilton uzyskał siódmy wynik, a George Russell wskoczył na trzecie miejsce. Młodszy z Brytyjczyków nie odpuścił i na kolejnym kółku wyprzedził Maksa Verstappena, podczas gdy Fernando Alonso wskoczył na czwarte miejsce.

O skali poprawy warunków na torze może również świadczyć świetny wynik Alexa Albona i Logana Sargeanta. Pierwszy rozdzielił kierowców Red Bulla, a drugi chwilę później poprawił czas należący do Verstappena.

Końcówka sesji stała pod znakiem dużej poprawy czasów. Kierowcy chcieli wykorzystać poprawiająca się na torze przyczepność. Max Verstappen na swojej szybkie próbie wyjechał z toru, mimo iż w pierwszym sektorze zanotował rekordowy wynik.

Przed zakończeniem czasu swój wynik poprawił jeszcze George Russell, który awansował na pozycję lidera przed Oscarem Piastrim z McLarena. Brytyjczyk uzyskując swój czas i zbliżając się do granicy 1 minuty i 34 sekund wykorzystał na prostej startowej ciąg aerodynamiczny za Lando Norrisem.

Sesja przebiegła bardzo spokojnie do czasu ostatnich pięciu minut. Zawodnicy Williamsa w piątym zakręcie kusili los, w szczególności Logan Sargeant, który przejeżdżał bandy dosłownie na grubość kartki papieru.

Na 5 minut przed zakończeniem treningu to nie on jednak przesadził w tym miejscu tylko jego zespołowy partner, który złapał podsterowność i solidnie uderzył o bandę, gubiąc oponę. Taj zatrzymał się kawałek dalej na torze, a sesja musiała zostać przerwana czerwoną flagą i już nie została wznowiona.

W ten sposób najlepszy wynik pozostał przy nazwisku Russella, który był szybszy od Piastriego, Sargeant'a i kierowców Red Bulla.

Szósty był sprawca jedynej dzisiaj czerwonej flagi, Alex Albon, który pokonał Alonso, Hamiltona, Bottasa i zamykającego czołową dziesiątkę Magnussena.

O faktycznym tempie kierowców nie przekonaliśmy się ze względu na przedwczesne zakończenie zmagań. Czasy kierowców Ferrari, którzy na półmetku sesji prowadzili w zestawieniu, na koniec wystarczyły jedynie do zajęcia 16. i 17. miejsca.

Stawkę zamykali Tsunoda, Gasly i Ricciardo.